Adam Żółtowski /1881-1958/

Urodzony 4 grudnia 1881 r. we Lwowie był synem hr. Stanisława i Marii z ks. Sapiehów. W dzieciństwie wychowywała go Angielka miss Agnes Cavendish-Browne i jej zawdzięczał znajomość języka angielskiego. Był obdarzony zdolnością do języków: mówił i pisał po francusku, niemiecku; znał włoski, łacinę, a w dojrzałym wieku udoskonalił znajomość starogreckiego i w tekście oryginalnym czytał Ewangelie i utwory filozofów greckich.

Przez parę lat uczęszczał w Poznaniu do szkoły (wówczas niemieckiej) Marii Magdaleny. Na stancji mieszkał wraz z kuzynami u księdza Kloskiego (późniejszego biskupa). Uczył się bez zapału z wyjątkiem łaciny, szczególnie utworów Horacego. Równocześnie w Niechanowie, w domu rodzinnym, dokąd dojeżdżali synowie Augusta Cieszkowskiego, filozofa, pod wpływem młodszego z nich, też Augusta, zapalił się młodzieńczym entuzjazmem do „Ojcze nasz”1 i to dzieło pozostało przewodnikiem jego myśli do końca życia. Podobnie kochał Krasińskiego i jego dzieła. Wszystko to wpłynęło na wybór jego życiowej drogi. Poświęcił się filozofii. Mając 19 lat wyjechał na studia uniwersyteckiezaczynając od Strassburga. W Berlinie słuchał Wilamowitza, w Heidelbergu Kuno Fiszera, najdłużej bawił w Monachium, gdzie się doktoryzował na podstawie rozprawy: Graf Cieszkowski’s Philosophy der Tat (1904).

Później kilka miesięcy spędzał w Niechanowie, zimy spędzał w Oxfordzie, Paryżu i ukochanych Włoszech. Jego zainteresowania historyczne i artystyczne były równie silne, jak studia nad tekstami filozofów.

Ożenił się z Janiną z Puttkamerów (ślub w Warszawie 6 X 1910). Zaraz po tym został docentem historii filozofii na Uniwersytecie Jagiellońskim. Wydał już wtedy: 0 podstawach filozofii Hegla /1907/, a jako pracę habilitacyjną: Metoda Hegla i zasady filozofii spekulatywnej /1910/.

Cztery lata mieszkał z żoną w Krakowie, który wówczas kwitł pod względem umysłowym oraz towarzyskim i przedstawiał nieporównane środowisko polskiej kultury.

Wojna 1914 r. zastała go na wakacjach w majątku Rajca pod Nowogródkiem (była to jeszcze wtedy gubernia mińska). Wojska niemieckie dotarły do Rajcy 23 września 1915 r. Żółtowski z żoną przebywał w tym dworze do jesieni 1918 r. wyjeżdżając na krótko do Warszawy i Krakowa tegoż roku. Wtedy tez napisał dzieło pt. Filozofia Kanta, jej dogmaty, złudzenia, zdobycze (wydane po polsku 1923, przetłumaczone na francuski).

Na początku 1919 r. znalazł się w Warszawie i został przyjęty do powstającego Ministerstwa Spraw Zagranicznych. W lutym przyjechała misja aliancka. Na czele powitalnego komitetu stanął hr. Zygmunt Wielopolski, a Adama Żółtowskiego przydzielono do Amerykanów. Ta sama misja przyjechała później do Poznania. Żółtowski wrócił następnie do Warszawy i latem towarzyszył Morgentauowi w podróży do Wilna i Mińska w poszukiwaniu wykroczeń wojsk polskich przeciwko Żydom. Stosunki z Morgentauem zakończyły się burzliwie, ponieważ nie chciał on zgodzić się na raport Żółtowskiego, w którym pisał, że wojsko strzelało tylko sprowokowane.

Jesienią 1919 r. premier Paderewski ofiarował Żółtowskiemu „stanowisko posła w Japonii”. Wcześniej jeszcze komisja opracowująca powstanie Uniwersytetu w Poznaniu mianowała go prof. nadzwyczajnym historii filozofii. Adam Żółtowski przenosił pracę naukową nad karierę dyplomatyczną: chciał jednak jechać do Japonii, ale po otrzymaniu dwuletniego urlopu Wydział Uniwersytetu,który miał o tym zadecydować, nie śpieszył się z decyzją, a tymczasem Paderewski ustąpił, a nowy minister Patek zarezerwował Japonię dla siebie.

W sierpniu 1920 r., kiedy wojska sowieckie podchodziły pod Warszawę, rząd polski wysłał Żółtowskiego na Górny Śląsk, jako swego przedstawiciela u boku Wojciecha Korfantego. Granicę przejechał 2 dni przed bitwą pod Warszawą. Zimę 1920-1921 spędził na Śląsku i brał czynny udział w powstaniu /maj 1921/. Za tę kampanię otrzymał Krzyż Walecznych, a potem order Polonia Restituta.

Jesienią 1921 r. minister Spraw Zagranicznych Konstanty Skirmuntt ofiarował mu stanowisko radcy poselstwa w Washingtonie, ale Adam Żółtowski nie zgodził się na objęcie tego stanowiska. W następnych latach brał czynny udział w życiu politycznym Stronnictwa Narodowego i jako członek Chrześcijańskich Rolników posłował na sejm 1928-1930.

Od 1921 do 1933 mieszkał w Poznaniu przy ul. Ogrodowej 9, ale dużo czasu spędzał w woj. nowogródzkim zagospodarowując zrujnowane przez wojnę majątki żony. W prowadzeniu interesów był cierpliwy, praktyczny i wytrwały. Do Nowogródczyzny przywiązał się ogromnie, z pełnym zrozumieniem związanej z nią poezji i historii tego regionu. Tak kochał Pana Tadeusza, że wolał go i wynosił nad Homera. W tychże latach został członkiem Kuratorium Kórnickiego, należał też do Związku Rodziny Zamoyskich. VV 1912 r. wydał dwa tomy listów Zygmunta Krasińskiego do Augusta Cieszkowskiego. Od 1928 r. opracowywał listy Zygmunta Krasińskiego do Delfiny Potockiej, z których ukazały się tylko 3 tomy. Czwarty drukowano w drukarni Uniwersytetu Poznańskiego, kiedy wybuchła wojna 1939 r. W 1933 r. minister Jędrzejewicz skasował Katedrę Filozofii w Poznaniu; prawdopodobnie była to ukryta zemsta za podpisanie protestu w sprawie Brześcia. Adam Żółtowski wówczas przeniósł się do Bolcienik, rodzinnego majątku Puttkamerów w powiecie Lidzkim, a do Poznania przybywał co roku i jako docent jeden semestr wykładał na Uniwersytecie. W okresie niepodległości brał udział w kongresie filozoficznym w Oxfordzie /1930 r./, w zjeździe na cześć Hegla w Rzymie /wiosna 1933 r./, w kongresie filozoficznym w Pradze /1934 r./ i w Paryżu w obchodach związanych z Rene Descartesem (Kartezjuszem) /1937 r./. Wtedy wydał książkę Descartes, a pisał książkę o Spinozie i Leibnitzu.

Katastrofa 1939 r. zastała go w Bolcienikach, skąd z żoną i teściową wyjechał przez Litwę kowieńską i Szwecję do Anglii /4 XI 1939/. Rząd w Angers wysłał go z powrotem do Kowna z misją ratowania ludzi i instytucji. Zdołał wrócić przed samą inwazją na Danię przez Niemcy. Przez następne lata do śmierci prowadził Polski Ośrodek Naukowy, 51 Eaton Place; był przewodniczącym Wydziału Humanistycznego, długoletnim prezesem Związku Profesorów, Prezesem PUC’aiu (Polish University College), czynny w zarządzie Związku Ziem Północno-Wschodnich, wykładał na PUNO (Polski Uniwersytet Na Obczyźnie). Wydał Border of Europe /1950/ i Zarys historii filozofii, a pod jego nadzorem i współpracą Polski Ośrodek Naukowy wydał wiele książek oraz broszur propagandowych.

Śmierć /7 V 1958/ na skutek wypadku (najechał go motocykl) przecięła jego życie w pełni zdrowia i sił umysłowych. Był człowiekiem wszechstronnym; wszystko co piękne i miłe pociągało go. Lubił wszelkie sporty: tenis, wycieczki, konna jazda, polowanie, (szczególnie wiosną na głuszce i jesienią na pędzone kuropatwy), a nade wszystko podróże i pobyty we Włoszech. W 1938 r. odbył z żoną przedostatnią i najciekawszą ze wszystkich wycieczkę do Ziemi Świętej, Syrii, Grecji i Istambułu. Cenił też bardzo żywe towarzystwo, lubił odwiedziny i przyjęcia, czy to w Krakowie, Poznaniu, na wsi czy Londynie. Otaczał się gronem krewnych i przyjaciół, ale najbardziej rozpromieniał się i cieszył wśród rodziny czy dalszych krewnych.

Analizował często stosunki z ludźmi, znał ich przeszłość i obyczaje swego kraju. Był przy tym naturą złożoną, dla niego samego trudną, pełną wrażliwości, a więc odrazy do spraw i rzeczy jemu obcych i powiedzmy… niepomyślnych. Nigdy nie nadużywał swej intelektualnej przewagi, stosował się do każdego starając się go zrozumieć. Pracowity i obowiązkowy, jeden miał cel – służenie drugim, szczególnie na wygnaniu. Był sam bez środków, a żebrał jak mógł dla drugich, ciągle gotów radzić i pomagać, toteż niektórzy nadużywali tej bezinteresownej ofiarności.

Jedną miał może Adam wadę, żadnego instynktu samokreacji. O swoich zamiłowaniach naukowych mówił rzadko, nigdy nie narzucał swego zdania. Podobnie głęboki nurt uczuć religijnych oświecał go jakby potajemnie. Zdawał się być mieszaniną zalet praktycznych i romantyzmu. Jeżeli kochał sztukę i przyrodę, to nad historią ciągle rozmyślał. W Londynie pracował zwykle do późna i chodził na spacery dopiero w nocy. Podobnie jak August Cieszkowski w Poznaniu, tylko że za starym panem szedł wierny służący Piotrek. W tych nocnych wędrówkach Adam nie mógł oderwać się od myśli, co by było, gdyby Grouchy przyszedł w porę, ponieważ to opóźnienie przyczyniło się do klęski Napoleona pod Waterloo. Tymczasem wedle nowszych źródeł, cesarz był tak chory, że nie wykonał zwykłego swego manewru, rozbicie każdego z przeciwników z osobna, przed ich połączeniem się.2


1 Czterotomowe dzieło (t. I – 1847,t. II-IV 1899-1908), w którym odstąpiwszy od filozofii Hegla Cieszkowski skoncentrował się bardziej na rzeczach boskich; zdawał się na objawienie. W woli i czynie widział istotę bytu zamiast w heglowskich idealizmie (idea i rozum) ewolucyjnym. Stał na pograniczu między uczonymi a wieszczami. Bliski zwłaszcza Krasińskiemu. (B. W.)

2 Klęską 18 czerwca 1815 r. obciążani bywają poza Emmanuelem Grouchy, Michael Ney oraz szef sztabu Napoleona Soult. (B. W.)

Janina z Puttkamerów Żółtowska

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *