Nauczyciel nad zeszytami

czyli uprzejme przestrogi dla nauczyciela zasiadającego do poprawiania klasówek

Jeśli dziś akurat
nie jesteś w humorze
dalej nie zaglądaj –
będzie jeszcze gorzej!!!

Jeśli już ktoś dzisiaj
przydeptał Ci palce –
oniechaj czytania,
bo polegniesz w walce!!!

Trudno – skoro nadal
chcesz nadstawiać głowę –
pokaż innym wokół –
„dobry śmiech – to zdrowie!”

Chociaż błąd na błędzie
błędem poganiany,
miej litość nad „błędem”,
udaj, żeć nie znany!

Nawet, kiedy czytasz
bzdury nad bzdurami –
{ – Niechaj to zostanie
tylko między nami…!}

Przymknij swoje oko
czujne niesłychanie,
że tam, gdzie „u” zwykłe,
ma być „kreskowane”…

Gdy w innym wyrazie
„żet” Cię z kropką rani–
pomyśl sobie ciepło:
„Wszystko to do banii…”

Lub – gdy drugi zeszyt
kopią jest pierwszego –
nie krzycz zaraz „…Ściągał!!!”
lecz: „…co mi do tego ?”

A jak Cię na dobre
„mądrości” rozśmieszą,
siądź w miękkim fotelu…
Ci, co śpią – nie grzeszą…!

Naparz wonnych ziółek
lub innej herbatki,
westchnij sobie błogo:
„…Toż to jeszcze dziatki…”

Marek Żółtowski z Poznania

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *