Zielonością przeogromną,
schronem ptaków,
szponiastymi korzeniami – w głębi ziemi.
Pod spękaną starą korą,
biją drżące serca.
Stoją twarde i bezbronne
z ustami otwartymi.
Krzyczą w trwodze: Idzie człowiek!
Zielonością przeogromną,
schronem ptaków,
szponiastymi korzeniami – w głębi ziemi.
Pod spękaną starą korą,
biją drżące serca.
Stoją twarde i bezbronne
z ustami otwartymi.
Krzyczą w trwodze: Idzie człowiek!
Dodaj komentarz