Ciechocinek kojarzy się z tężniami, solankami i uzdrowiskami. Jesteśmy zakwaterowani w centrum miasta w hotelu Pałac Targon.
W tym roku obecność uczestników Zjazdu jest szczególnie ważna, gdyż jest to Zjazd sprawozdawczo-wyborczy. Obecny Prezes Rafał podsumował swoją działalność i zgodnie z obowiązującym regulaminem ustępuje z funkcji prezesa po czterech latach działalności. Po głosowaniu prezesem zostaje Mariusz ze Sztumu.
Poprzez głosowanie zostaje zmniejszona liczba członków zarządu do dziewięciu osób. Przedstawieni zostają wybrani członkowie zarządu.
Odczytano pozdrowienia od osób niemogących przyjechać na Zjazd. To miło, że duchem są z nami. Następnie przedstawiają się nowo przybyłe osoby, które zostały serdecznie powitane. Jedziemy na wycieczkę do Bydgoszczy. Musimy zdążyć wrócić na transmisję otwarcia Euro 2012 i meczu Polska-Grecja. Spóźnienia kibice nie wybaczyli by!
Po drodze zatrzymujemy się w Ostromecku w zespole pałacowo-parkowym. Stuletni park i dwa pałace robią na nas wrażenie. Przewodnik wycieczki pan Wojciech, bardzo ciekawie opowiada historię dotyczącą budowy i rozbudowy pałaców.
Wjeżdżamy do Bydgoszczy, miasta ze specyficznym klimatem. Czterystutysięczne miasto położone jest z dala od dużych zakładów przemysłowych, w pobliżu cudownych Borów Tucholskich. Bydgoszcz ma wiele perełek architektonicznych. Kościół pod wezwaniem świętych Marcina i Mikołaja, gmach Opery Novej i Spichlerze nad Brdą. To miasto zwiedzającym kojarzy się także z zawieszoną na linie rzeźbą linoskoczka, przechodzącego przez rzekę.
Czas wracać do Ciechocinka, bo kibice piłkarscy zaczynają się niepokoić. Z tego też powodu uroczysta kolacja rozpoczyna się nieco później. Finał meczu, to remis 1:1.
Na uroczystą kolację otrzymujemy od pana Krzysztofa ogromny chleb z herbem i pyszny tort. Pyszności te powstały w Jego zakładzie. Drugą niespodzianką był Wiesław z Chicago, który wkroczył na salę w stroju z egzotycznej podróży i teraz fotografował się z wieloma osobami, było bardzo zabawnie.
W czasie sobotniej mszy św. za Ród Żółtowskich ksiądz proboszcz powiedział dużo pięknych, wzruszających słów o tak zacnym rodzie.
A wieczorem, a wieczorem organizujemy ognisko, pieczone kiełbaski i pogaduchy, jak to przy ognisku.
Niedziela, to nic, że się rozstajemy, to tylko na chwilkę – na rok.